wtorek, 29 listopada 2011

Długi marsz

Po dłuższej przerwie powracam na bloga, ale postaram się streszczać. Dzisiejszą notkę zatytułowałem "Długi marsz". Nie chodzi mi jednak o Mao Tse-tunga (od jakiegoś czasu także w Polsce nazywanego Mao Zedongiem), ale o stosunki polsko-litewskie. Perspektywę "długiego marszu" w naszych relacjach z Litwą zarysował prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej". W chwili obecnej wydaje mi się, że to trafna ocena. Szczególnie litewskich Polaków czeka raczej mozolne zmaganie się z władzami Litwy w staraniach o egzekwowanie swoich praw zarówno jako mniejszości narodowej, jak i obywateli tego kraju. Szerzej na ten temat wypowiedziałem się na gościnnych "łamach" portalu Polityka Wschodnia. Zapraszam do lektury mojego tekstu pt. Polsko-litewski długi marsz.