niedziela, 18 marca 2012

Litewski tydzień w Domu Spotkań z Historią

Zamek w Trokach (fot. własna)
Kto w najbliższych dniach będzie w Warszawie, a interesuje się Litwą, nie powinien omijać Domu Spotkań z Historią, którego siedziba znajduje się przy ul. Karowej 20. W nadchodzącym tygodniu zaplanowane zostały dwa wydarzenia, które powinny przyciągnąć widownię, dla której bliska jest tematyka litewska, wileńska i kresowa.

W środę, 21 marca, o godz. 18:00 znany popularyzator wiedzy o Kresach Tomasz Kuba Kozłowski opowie o dawnych Trokach, gdzie niegdyś rezydowali książęta litewscy i gdzie ogniskowało się życie niewielkiej, acz barwnej społeczności Karaimów. Miasto to, położone pośród malowniczych jezior było także (i jest po dziś dzień) ośrodkiem sportów żeglarskich.

Dwa dni później, w piątek, 23 marca, także o godz. 18:00 odbędzie się pokaz filmów w reżyserii Józefa Wierzby. Pierwszy - "Duszpasterz Wileńszczyzny" poświęcony będzie postaci zmarłego w ub. roku prałata Józefa Obrębskiego (Obrembskiego), niezwykle zasłużonego duchownego, który walnie przyczynił się do przetrwania na Wileńszczyźnie polskości i wiary katolickiej. Drugi - "Kaziuki i zapach palm" będzie opowiadał o lokalnych tradycjach związanych z obchodami dnia św. Kazimierza i wyrobem palm wileńskich.

Tomaszewski liczy na cztery stanowiska ministerialne

Zdaniem Waldemara Tomaszewskiego Akcja Wyborcza Polaków na Litwie rośnie w siłę i może liczyć na dobry wynik w nadchodzących wyborach do Sejmu oraz udział w nowym rządzie. Według lidera AWPL przedstawiciele tej partii mogliby objąć kierownictwo cztery teki ministerialne.

W ostatnich dniach postać Waldemara Tomaszewskiego nie schodzi z pierwszych stron gazet i serwisów internetowych na Litwie. W minioną sobotę w Wilnie odbył się kilkutysięczny wiec w obronie polskiej oświaty, na którym lider AWPL był jedną z wiodących postaci i głównych mówców. Tomaszewski udzielał w tych dniach także wielu wypowiedzi dla mediów, m. in. w ubiegłym tygodniu ukazał się wywiad przeprowadzony dla działającej od niedawna polskiej redakcji portalu Delfi.

Wypowiedzi Tomaszewskiego przytacza również agencja informacyjna ELTA. Szef AWPL przedstawił swoje prognozy dotyczące wyniku wyborczego jego partii w zbliżających się wyborach do litewskiego parlamentu, a także wypowiedział się na temat aspiracji Akcji Wyborczej do udziału powyborczym gabinecie. Tomaszewski nie wykluczył przy tym, że może zrezygnować z mandatu posła do Parlamentu Europejskiego i wrócić na Litwę w przypadku udanego rezultatu polskiej partii.

Zdaniem Tomaszewskiego AWPL umacnia swoją pozycję na litewskiej scenie politycznej. Zaprzeczył on opiniom, jakoby Akcja była partią etniczną, wskazując na fakt, że w jej szeregach są przedstawiciele różnych narodowości, w tym wielu Litwinów. Skrytykował on również firmy zajmujące się badaniem opinii publicznej i stosowaną przez nie metodologię. W większości sondaży, których wyniki publikowane są w litewskich mediach, AWPL nie zdobywa więcej niż 5 % poparcia – tyle, ile wynosi próg wyborczy (w jednym z ostatnich sondaży, przeprowadzonych przez „Baltijos tyrimai” gotowość głosowania na AWPL wyraziło 4 % ankietowanych).

Szef AWPL liczy na zdobycie kilkunastu mandatów w Sejmie, dzięki czemu partia będzie mogła pretendować do objęcia kierownictwa w czterech resortach: gospodarki, rolnictwa, edukacji i nauki oraz transportu. W szeregach partii, zdaniem Tomaszewskiego, są kompetentne osoby, które mogłyby objąć te stanowiska. Jednocześnie lider AWPL wskazał na priorytetowe zadania do zrealizowania w każdym z wymienionych ministerstw: w resorcie gospodarki – produkcja biopaliw oraz rozwój turystyki, w resorcie rolnictwa – rozwój spółdzielczości, wyrównanie dopłat unijnych oraz demonopolizacja sektora mleczarskiego, w Ministerstwie Nauki i Edukacji – wniesienie poprawek do ustawy oświatowej, reforma systemu edukacji oraz ochrona miejsc pracy nauczycieli, w Ministerstwie Transportu – wzmocnienie tranzytu przez Litwę.

piątek, 16 marca 2012

"Między słowami"

Tytuł tego posta może być nieco zaskakujący i mylący. Ale użyłem go nie bez powodu. W dniu, w którym piszę tę notkę, czyli 16 marca, w warszawskim Centrum Stosunków Międzynarodowych odbyło się seminarium poświęcone stosunkom polsko-litewskim. Organizatorem spotkania był przedstawiciel CSM Wojciech Borodzicz-Smoliński, który był także uczestnikiem panelu dyskusyjnego, zaś jego partnerem w dyskusji był znany już czytelnikom tego bloga ekspert z wileńskiego Centrum Badań nad Europą Wschodnią, Vytis Jurkonis.

Ponieważ seminarium odbyło się pod tytułem "Lithuania and Poland: lost in translation. What is shaping PL-LT relations in the XXI century?" (dyskusja prowadzona była w języku angielskim) i ja pozwoliłem sobie nawiązać w tytule tej notki do tytułu filmu Sofii Coppoli.

Nawiązanie to jest zresztą uprawnione, bo jak pokazała dyskusja, wiele kwestii w relacjach Polski i Litwy umyka uwadze publicznej. W największym stopniu akcentowane są problemy polskiej mniejszości, w mniejszym - różnice w ocenie wydarzeń i postaci historycznych oraz fiaska pewnych przedsięwzięć gospodarczych. Media milczą jednak lub zdawkowo informują o tym, co w stosunkach polsko-litewskich się udaje, o tych sferach, gdzie osiągane są sukcesy, albo przynajmniej współpraca układa się poprawnie.

Spotkanie zorganizowane przez Centrum Stosunków Międzynarodowych było zatem dobrą okazją by porozmawiać i o tym, co Polaków i Litwinów łączy, choć być może szkoda, że audytorium było dość skromne. Cieszy fakt, że kolejne instytucje włączają się w dialog polsko-litewski, a z zapowiedzi usłyszanych na dzisiejszym seminarium wynika, że nie będzie to ostatnie wydarzenie poświęcone sprawom litewskim organizowane przez CSM. Wypada tylko trzymać kciuki za powodzenie kolejnych inicjatyw.