wtorek, 1 stycznia 2013
Jaki był 2012? Jaki będzie 2013?
Wiele artykułów w tych dniach to różnego rodzaju rankingi, zestawienia i podsumowania: "Koniec roku to czas podsumowań" – jak mówi chyba najczęściej spotykane przy tej okazji hasło. Nie inaczej jest w przypadku tematyki litewskiej.
Pozwolę sobie jednak zaproponować nieco inne spojrzenie na miniony rok. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że dla osoby interesującej się Litwą był to czas raczej nieprzyjemny. Powstało wrażenie, że jeśli o Litwie pisano lub mówiono, to głównie w kontekście sporu o polską mniejszość. Jednym z najczęściej powtarzanych słów był "kryzys". Paradoksalnie jednak ubiegły rok okazał się czasem wyjątkowego zainteresowania Litwą. Paradoks tkwi w tym, że źródłem zainteresowania w dużej mierze był impas w stosunkach polsko-litewskich. W reakcji na to pojawiły się inicjatywy, których celem było odgadnięcie przyczyn kryzysu i próba znalezienia rozwiązania.
W ciągu minionego roku obrodziło różnego rodzaju wydarzeniami czy projektami, w taki czy inny sposób związanymi z tematyką litewską. W pierwszej kolejności można wymienić zaangażowanie warszawskiego Centrum Stosunków Międzynarodowych, które zainteresowało się tematem stosunków polsko-litewskich, z dużym udziałem wicedyrektora tej placówki, Wojciecha Borodzicz-Smolińskiego. Za sprawą CSM w Warszawie gościli przedstawiciele litewskich środowisk eksperckich, m. in. Vytis Jurkonis z Centrum Badań Europy Wschodniej w Wilnie. Inną inicjatywą godną odnotowania był projekt "Idea Spotkania", koordynowany przez Jakuba Halcewicza-Pleskaczewskiego. W ramach tego projektu przeprowadzono m. in. monitoring publikacji prasowych: polskich o Litwie i Litwinach i litewskich o Polsce i Polakach. Wyniki badania przedstawiono podczas debaty poświęconej stosunkom polsko-litewskim, która odbyła się 9 października w Warszawie. Problemy relacji polsko-litewskich pojawiły się także na dorocznej konferencji "Polska Polityka Wschodnia" organizowanej we Wrocławiu przez tamtejsze Kolegium Europy Wschodniej.
Dużym i głośnym wydarzeniem była konferencja "Stosunki polsko-litewskie: diagnoza i najważniejsze wyzwania" na Uniwersytecie Warszawskim organizowana przez Ośrodek Analiz Politologicznych UW, Międzynarodowy Instytut Społeczeństwa Obywatelskiego i Centrum Działań Społecznych "Adversus" z Wilna. Inicjatorką zorganizowania tego wydarzenia była dr Renata Mieńkowska-Norkienė z Instytutu Nauk Politycznych UW. Na konferencji, która odbyła się 9 lipca, udało się zgromadzić niezwykle liczne grono osób związanych z tą tematyką, reprezentujących różne profesje i różne punkty widzenia: politologów, historyków, analityków, dziennikarzy, urzędników, przedstawicieli trzeciego sektora.
Swoją działalność, rozpoczętą jednak dużo wcześniej, kontynuowały także środowiska przedstawiające się jako obrońcy polskiej mniejszości na Litwie, znane głównie z organizowania pikiet pod Ambasadą Litwy w Warszawie. Miałem już okazję wspomnieć, że metody działania tych środowisk nie są bliskie, nie zgadzam się z wieloma formułowanymi przez nie tezami. Jednak sam fakt organizacji tego typu protestów jest wart odnotowania, choćby przez to, że służą one nagłośnieniu problemu.
Jak rzadko kiedy tematyka litewska obecna była w polskich mediach. Obszerne artykuły poświęcone tym kwestiom, przybliżające różne aspekty i prezentujące różne punkty widzenia były publikowane w "Gazecie Wyborczej" (m. in. esej prof. Alfredasa Bumblauskasa, rozmowy z red. Edytą Maksymowicz i prof. Krzysztofem Buchowskim) i "Rzeczpospolitej" (Litwie poświęcony był jeden z numerów weekendowego dodatku "Plus-Minus"). Dodatek litewski znalazł się także w jednym z ostatnich wydań "Tygodnika Powszechnego". Coraz chętniej o Litwie pisano także w tegorocznych numerach specjalistycznej "Nowej Europy Wschodniej" i na jej stronie internetowej new.org.pl.
"Last but not least", koniecznie należy wspomnieć o zaangażowaniu w dialog polsko-litewski środowisk intelektualistów z obu krajów. W tym roku zaktywizowali swoje działania przedstawiciele nauki i sztuki, którym zależy na poprawie stosunków między naszymi krajami. W maju ubiegłego roku obie strony (litewska i polska) wystosowały listy otwarte, nawołujące do powołania wspólnego forum służącego porozumieniu ponad granicami. Efektem tych działań było powstanie polsko-litewskiego Forum Współpracy i Dialogu im. Jerzego Giedroycia. Inauguracja działalności Forum nastąpiła na pierwszym wspólnym spotkaniu, które odbyło się 7 października w Druskienikach.
Mimo tej obfitości pozostaje niedosyt. Wciąż brakuje na polskim rynku wydawniczym przekładów współczesnej literatury litewskiej. Do Polski dociera niewiele litewskiej muzyki. W zasadzie nieznana pozostaje dla nas tamtejsza kinematografia. W minionym roku kilka wykładów i spotkań z publicznością odbył niestrudzony Tomas Venclova, tu i ówdzie zdarzają się co jakiś czas koncerty litewskich artystów, spotkania autorskie z literatami czy przeglądy filmów, ale to wciąż "dużo za mało". Za mało litewskich autorów, czy to ze świata nauki, czy kultury, czy mediów, gości na łamach polskich gazet i czasopism, a także w polskich serwisach internetowych. Wiele interesujących tekstów autorstwa wybitnych litewskich intelektualistów ze względu na barierę językową w ogóle nie trafia do polskiego odbiorcy. Katalog nazwisk, po które sięga się w celu przybliżenia Polakom litewskiego punktu widzenia jest zbyt krótki. Należałoby go w szczególności uzupełnić o przedstawicieli młodszych pokoleń historyków, politologów, publicystów, ludzi kultury i sztuki, którzy odrzucają utarte schematy i nie ulegają antypolskim fobiom. Dobrym przykładem jest według mnie wywiad, jaki portalowi 15min.lt udzielił prof. Šarūnas Liekis. Zaprezentowany przez tego litewskiego historyka pogląd na "bunt Żeligowskiego" i inne aspekty zmagań o niepodległość Polski i Litwy odbiega od tego, co polscy odbiorcy przywykli słyszeć ze strony litewskiej. Zupełnie nie nagłośniona wypowiedź Liekisa pokazuje, że duch resentymentu względem Polski wcale nie musi być dominującym wśród Litwinów.
Mimo tych ostatnich uwag kibicuję wszystkim inicjatywom, dzięki którym w Polsce będziemy mogli dowiedzieć się więcej o Litwie i Litwinach, ich poglądach na nas i na świat, o wartościach, które im przyświecają i problemach, które dziś najbardziej zatruwają litewskie społeczeństwo. Cieszy szczególnie, że we wspomniane inicjatywy w dużym stopniu zaangażowana jest młodzież. Mnogość wspomnianych wcześniej inicjatyw daje podstawy do myślenia z optymizmem o nadchodzącej przyszłości w stosunkach polsko-litewskich. Oby tylko została zachowana ta energia, która pchnęła do działania animatorów i organizatorów debat, forów, spotkań i seminariów. Byłoby wielką szkodą, gdybyśmy wytracili ten potencjał.
Na koniec chciałbym przekazać najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności w Nowym Roku wszystkim czytelnikom tego bloga, zarówno tym, którzy zaglądali tu wcześniej, jak i tym, którzy są tu po raz pierwszy. Mam nadzieję, że w rozpoczynającym się roku będziemy mieli wiele okazji do spotkań.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz