Festiwal daje możliwość zapoznania się najnowszymi produkcjami z całego świata. W większości jest to tzw. „ambitne” kino, ale nie brakuje też filmów bardziej rozrywkowych czy komercyjnych. Co ważne, zaledwie część z pokazanych obrazów trafia potem do dystrybucji w polskich kinach, dlatego warto korzystać z tak niepowtarzalnej okazji. Miłośników kultury krajów bałtyckich powinno zainteresować, to że prawie na każdej edycji Festiwalu można zobaczyć przynajmniej jeden film estoński, litewski czy łotewski. W tym roku okazja będzie szczególna, bo reprezentowane będą wszystkie kraje bałtyckie.
Litwę na Festiwalu będzie reprezentować film „Hazardzista” („Lošėjas”) w reżyserii Ignasa Jonynasa. Jak głosi opis fabuły, bohaterem filmu jest Vincentas, pracownik pogotowia i jednocześnie hazardzista, który postanawia wykorzystać swój zawód w grze hazardowej. „Interes kręci się nie najgorzej i szybko zatacza coraz szersze kręgi. (…) Kiedy sprawy finansowe idą ku lepszemu, na horyzoncie pojawia się kobieta. Zaczyna się pełen pasji związek między Vincentasem i Ievą” – piszą organizatorzy Festiwalu.
Ignas Jonynas (źródło: www.sosnaked.com) |
W głównej roli wystąpił Vytautas Kaniušonis, absolwent Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru, aktor i reżyser, od kilku lat kierujący teatrem „Menas” w Poniewieżu. Vincentas w „Hazardziście” jest jego pierwszą główną rolą. Partneruje mu Oona Mekas, córka wybitnego amerykańskiego reżysera awangardowego Jonasa Mekasa, pochodzącego z Litwy. W jednej z ról drugoplanowych występuje natomiast Romuald Ławrynowicz, Polak z Litwy, reżyser mający w swoim dorobku pełnometrażowy film „Łaskotki”, a ostatnio współpracujący z telewizją LNK.
Ilmar Raag (źródło: et.wikipedia.org) |
Filmy z krajów bałtyckich wielokrotnie gościły na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Największy jak do tej pory sukces odniosła wspomniana „Nasza klasa”. Spośród wyświetlanych w ubiegłych latach filmów litewskich warto wspomnieć choćby o pokazywanym rok temu dokumencie „Jak wygraliśmy rewolucję” („Kaip mes žaidėme revoliuciją”), którego bohaterem jest Algirdas Kaušpėdas, architekt i muzyk, lider popularnej w czasach „pierestrojki” grupy rockowej Antis, działacz Sąjūdisu i pierwszy niekomunistyczny dyrektor litewskiej telewizji (szefujący jej m. in. w czasie ataku sowieckich wojsk na wieżę telewizyjną w Wilnie w styczniu 1991 r.).
Jak już było wyżej wspomniane, litewskie, łotewskie czy estońskie filmy rzadko pokazywane są na ekranach polskich kin. Kinematografia z tych krajów jest mało znano i mało spopularyzowana w Polsce. Warto więc korzystać z okazji do zapoznania się z najnowszymi produkcjami z tych krajów, a taka okazja nadarzy się wraz z nadchodzącym 29. Warszawskim Festiwalem Filmowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz