Tematyka krajów bałtyckich nieczęsto gości na łamach tygodnika "Polityka". Ale od początku tego roku ukazały się już interesujące artykuły poświęcone odpowiednio: Łotwie, Litwie i Estonii.
W numerze noworocznym dr Monika Michaliszyn, znawczyni problematyki łotewskiej, kreśli polityczny portret premiera Łotwy w artykule pt. "Valdis Dombrovskis. Łotewski Balcerowicz". Szef łotewskiego rządu zdecydował się na drastyczne reformy, by wyprowadzić kraj z kryzysu. Ryzykował swą polityczną pozycję, ale z próby wyborczej wyszedł zwycięsko. Zjednoczona wokół rządu Dombrovskisa koalicja "Jedność" zwyciężyła w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych i premier zachował swoje stanowisko. Zainteresowanych sprawami łotewskimi odsyłam do lektury tekstu dr Michaliszyn, jak również do zaprzyjaźnionego bloga Tomasza Otockiego, na którym tematy te zostały opisane bardzo szczegółowo.
Artykuł dr Piotra Osęki (nr 3) pt. "Krzyk z wieży" poświęcony jest wydarzeniom, które miały miejsce w Wilnie w styczniu 1991 r., a których 20-tą rocznicę Litwini obchodzili w ubiegłym tygodniu. Radziecka interwencja wojskowa i śmierć kilkanaściorga obrońców wieży telewizyjnej to jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Litwy, być może nawet ważniejsze niż sama deklaracja niepodległości ogłoszona niecały rok wcześniej. To właśnie wtedy Litwini pokazali swą determinację i gotowość obrony swego państwa. Przy okazji: artykuł Piotra Osęki jest przykładem bardzo dobrze napisanego tekstu popularnonaukowego, stanowiącego świetne wprowadzenie w tematykę litewską dla mniej wtajemniczonych czytelników.
Problem mniejszości rosyjskojęzycznej w Estonii porusza tekst Wojciecha Nowickiego "Szare paszporty" zamieszczony w nr 4. Nie ma go w wersji elektronicznej, dlatego polecam jego lekturę w formie papierowej. Tym bardziej, że artykułowi towarzyszą zdjęcia młodych estońskich Rosjan będące częścią projektu Łukasza Trzcińskiego pod nazwą "Nowa Europa".
PS. Uprzedzam ewentualne uwagi dotyczące tytułu notki. Oczywiście Bałtami w etnograficznym tego słowa znaczeniu są Litwini i Łotysze, a Estończycy to lud ugrofiński. Ponieważ jednak Estonię zaliczamy do krajów bałtyckich, pozwoliłem sobie na to drobne uproszczenie. Fachowców proszę o łaskawe przymknięcie na to oka.
PS2: Udostępniam elektroniczną wersję artykułu Wojciecha Nowickiego, która ukazała się na stronach "Polityki".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz